czwartek, 28 kwietnia 2011

Nowe wcielenie

Dziś nowe wcielenie jednej z moich pierwszych rzeźb :)
Przez dwa lata usiłowałam ją wypalić w "raku" ale jakoś nie składało się więc postanowiłam ja pomalować jedną z moich strukturalnych farb których używam do decoupage.
Z efektu jestem bardzo zadowolona.



środa, 27 kwietnia 2011

Znowu wyszywam


Mieszkając na wsi wróciłam do wyszywania. "Stare fotografie w sepii" powstały do dekoracji mojej łazienki która jest całkowicie..... w starym stylu.Wiszą juz w łazience oprawione w "ikeowskie"rameczki.Trzecia część jeszcze się wyszywa :)

sobota, 23 kwietnia 2011

Święta.......

Życzę Wszystkim tu zaglądającym zdrowych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy spędzonych w rodzinnym gronie.Smacznego jajeczka :) ,bogatego zajączka i mokrego dyngusa.

piątek, 15 kwietnia 2011

Sutasz


Nie jestem kobietą "sroką" dlatego nigdy nie myślałam o tworzeniu biżuterii.Było tak do momentu az nie zobaczyłam biżuterii wykonanej technika sutasz.To było coś dla mła :) bo lubię bawić się kolorami Zachwyciła mnie na tyle że postanowiłam nauczyć się robić te cacka. No i początek już jest.

Jaja sobie robię



W tym roku jakoś nie miałam nastroju na robienie wielkanocnych pisanek.Zrobiłam ich niewiele ale za to w dużym formacie:) (wydmuszki strusie)Dziś pokazuję tylko dwie bo reszta czeka na dolakierowanie na które ostatnio brak mi cierpliwości

czwartek, 14 kwietnia 2011

Jak wszyscy to babcia też...:)

Prawie wszyscy prowadzą blogi, więc czemu nie ja.......zastanawiałam się nad tym już nieraz.
Zaczynam więc.Mam nadzieję że jak twierdzi moja koleżanka Jolcia będzie on motywacją do pracy i bliższego kontaktu ze znajomymi.(mam nadzieję)

Od kiedy sięgam pamięcią zawsze towarzyszyły mi w życiu kredki, pędzle, farby (nie zawsze te artystyczne :) )a zdolności manualne miałam ponoć przypisane w genach.
Jako dziecko z wielką pasją godzinami wertowałam robótkowe książki mojej babci marząc że kiedyś będe takie cuda robić.Warto marzyć :) bo marzenia się spełniają.
Mam wiele pasji i nie umiem powiedzieć która z nich jest największa, najważniejsza, bo tworze zwykle pod wpływem emocji. Raz jest to decoupage, które w pewnym momencie mojego życia uratowało mnie przed zwariowaniem, a innym razem szydełko, haftowanie, lepienie ceramiki lub rzeżbienie w glinie albo cokolwiek innego.Teraz jestem na etapie tworzenia biżuterii z sutaszu.Kto wie co mi jeszcze strzeli do głowy :)

Zapraszam wszystkich znajomych i nieznajomych do zaglądania w moje skromne progi gdzie mam zamiar pokazywać co robię.