niedziela, 9 grudnia 2012

Koralikowo mi....

Koralikowe bransoletki to jest to co naumiałam się jeszcze w czasie pobytu w Łucznicy :) To dzięki Dorocie (w internecie znanej jako Trzpiot)złapałam ten "myk" którego nie pojęłam z tutorialu Weraph.Prawie natychmiast po powrocie do domu wygrzebałam wszystkie koraliki jakie miałam na stanie i................. do dzieła.Powstało ich ok 40szt :Pokażę tylko niektóre z nich bo fotki wyszłynie najlepsze.

4 komentarze:

  1. Ładnie Ci to wyszło :) Chyba też wygrzebię jakieś koraliki :D

    Pozdrowienia :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Beata ! świetne , bardzo mi się podobają , pogadamy o "moich" bransoletkach jak się spotkamy ...pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorociu, to dzięki Tobie powstają :)
    Jeszcze raz wielkie dzięki za nauki.

    OdpowiedzUsuń